Autor Wiadomość
Bastuś &
PostWysłany: Sob 20:09, 08 Lip 2006    Temat postu:

myśle o tygrysie,
wstaje robie śniadanie i jakby nigdy nic udaje się do pracy
leblev
PostWysłany: Sob 17:11, 08 Lip 2006    Temat postu:

-Cudownie... więc trochę zaboli... a nawet bardzo więc uważaj. Pomyśl teraz o jakimś zwierzęciu tylko szybko... już? ok no to jazda.
Wyjmuje zza pazuchy czerwony, lśniący diament i dotyka nim twej ręki. Czujesz dreszcze a po nich nadchodzi ból. Gniecenie w brzuchu i kłucie w nogach... do tego drapanie w gardle... potem potworny ból głowy i ściskanie w gardle, które przeszkadza a wręcz nie pozwala ci oddychac. Dusisz się i tracisz przytomnośc.

Budzisz się we własnym łóżku. Jest ranek.
leblev
PostWysłany: Sob 17:08, 08 Lip 2006    Temat postu:

-Cudownie... więc trochę zaboli... a nawet bardzo więc uważaj. Pomyśl teraz o jakimś zwierzęciu tylko szybko... już? ok no to jazda.
Wyjmuje zza pazuchy czerwony, lśniący diament i dotyka nim twej ręki. Czujesz dreszcze a po nich nadchodzi ból. Gniecenie w brzuchu i kłucie w nogach... do tego drapanie w gardle...
Bastuś &
PostWysłany: Pią 21:17, 07 Lip 2006    Temat postu:

witam...
więc ... no... dobra ... pomoge ci
leblev
PostWysłany: Pią 21:01, 07 Lip 2006    Temat postu: Przygoda Basti

"Dzień jak co dzień dzień po dniu(...)"

Ostatnio powodzi ci się całkiem dobrze. Wczoraj zyskałeś dwóch nowych klientów a temu McZackowi znowu się zepsuł piepszony smart. Koleś ma normalnie dwie lewe ręce. Właśnie naprawiałeś małe autko gdy koło twojego domu przejechał przyciągający wzrok maybach... Było to dziwne jak na okolicę ale jeszcze dziwniejsze było to, że za kierownicą nikogo nie było. Przednie szyby były normalne a reszta- przyciemniana. Maybach jechał normalnie, powoli i ostrożnie. Kierownica sama się kręciła. Bryka jechała góra 30km/h. W ręce miałeś śrubokręt a obok iebie leżały różne narzędzia. Klucze itp. Porzuciłeś śrubokręt. Limuzyna się zatrzymała. Nogi same szły naprzód aż doszły do niej. Drzwi się otwarły. Nagle na przednim siedzeniu zmaterializował nię jakiś gośc w czrnym płaszczu długim od brody do stóp. Miał białe opadające na ramiona włosy i ciemne okulary. wstał. Stanął przed tobą i zdjął okulary. Nie miał oczu - w pustych oczodołach płonęły czerwone płomyki. Świat poczerniał. Straciłeś nad sobą panowanie. Wsiadłeś do limuzyny tuż obok niego. Ruszyliście. Zdołałeś zebrac siły by spojrzec za siebie- na tylnich siedzeniach siedziało około 10 osób z czerwonymi oczyma i przyglądało się tobie tępo. Wóz przyspieszył. Zemdlałeś.


Obudziłeś się. Zmierzch. Gośc w czarnym płaszczu stoi tyłem. Morzesz się ruszac ale jesteś skrępowany linami. Wieje silny wiatr. Spostrzegasz, że jesteś na jakimś dacu i opierasz się i skrzynkę. Gośc odwraca się. Ma okulary i nijaki wyraz twarzy.
-Witam-mówi- jak się czujesz... a zresztą wali mnie to. Pozostawiam ci pewien wybór ale najpierw ci coś opowiem. Jestem animorfem i przyniosłem cię tu dla twojego dobra. Nie jest dobrze. Na planetę ziemię przylatują kosmici i wszczynają wojny domowe. Ja z nimi walczę! Jest nas niewielu. Twoi poprzednic się mnie zrzekli i do nich dołączyli ale ja w ciebie wierzę. Dołącz do mnie! powstrzymamy kosmitów yerków! Uratujemy ziemię i ludzi! Całą ludzkośc! mówię ci! Dam ci wielką moc! niewyczerpaną! Moc zmieniania się w zwierzęta! Wygramy! Nie zadawaj pytań bo nie mamy czasu.Robię to dla twojego dobra! Proszę. Masz wybór albo pozostac zwykłym człowiekiem i patrzec na zagładę ludzi albo pomóc poswtrzymac kosmitów i uratowac ludzi!

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group